Circumetnea: Adrano i droga powrotna

Wracając trochę się biłam z myślami, czy wysiąść w Adrano czy nie. Chodząc po Randazzo odpuściłam jeden pociąg a następny było za dwie godziny, do tego Adrano wydało mi się bardzo dużym miastem, zastanawiałam się, czy go nie odpuścić. Ale wysiadłam. Miałam tutaj mniej niż godzinę. Okazało się, że Adrano to faktycznie duże, ale do tego bardzo, naprawdę bardzo ładne miasto! Bardzo zadbane centrum, przepiękne kościoły, wiele bardzo ciekawych budynków, aż szkoda było stamtąd wyjeżdżać! Jednak gdybym nie wyjechała po godzinie, to następny pociąg był dopiero dwie godziny później, czyli spędziłabym tam 3 godziny, to już byłoby za wiele. Żałuję, że w Randazzo byłam tak długo. Jeśli ktoś będzie jechał moim śladem, radzę, zobaczcie Randazzo, ale godzina wystarczy w zupełności, natomiast na Adrano przeznaczcie dwie godziny, tym bardziej, że ze stacji do centrum jest kawałek. Ja co prawda, bojąc się, że nie zdążę na pociąg, przeszłam ten odcinek (w górę) w ciągu 10 minut, ale idąc bardzo szybko.

on 20 czerwiec 2016
Odsłony: 855

You have no rights to post comments