Dziś pojechałam na ostatnią wycieczkę, nie obyło się bez przygód, ale na szczęście wszystko się skończyło dobrze... Myszy nie było ale dookoła Kruszwicy krążyła ogromna masa motocyklistów, kto wie, może to inne wcielenie?...

Opublikowano: 02 październik 2016
Odsłony: 484

Dziś sobota, Dorota zaproponowała wycieczkę do Gniezna. Pogoda nie była idealna, mocno zachmurzone niebo, ale zobaczyłyśmy sympatycne miasto i przepiękną katedrę, niezwykle bogatą wewwnątrz. Udało nam się zobaczyć Drzwi Gnieźnieńskie, zabytek klasy zero. Dziękuję, Dorota! :)

Opublikowano: 01 październik 2016
Odsłony: 445

Opublikowano: 29 wrzesień 2016
Odsłony: 476

Dziś upolowałam nie tylko kaczki, ptaszka i wiewióra, ale też generala Sikorskiego w słońcu (no, tak trochę, bo z reguły siedzi w cieniu...)

Opublikowano: 26 wrzesień 2016
Odsłony: 447

Do Torunia chciałam pojechać autobusem, ale coś tam pokręciłam i okazało się, że o tej porze autobusu nie ma. Dworzec autobusowy w Inowrocławiu wygląda trochę, jak takie miejsca na Sycylii - nikt nic nie wie... W końcu postanowiłam pójść na dworzec kolejowy. Stał tam jakiś pociąg, zapytałam panią o następny pociąg do Torunia, powiedziała, że za dwie godziny... Zgłupiałam, bo co tu robić? Pomyślałam, że w takim razie może pojadę gdzieś indziej, zajrzałam w rozkład a tam widzę pociąg do Torunia za 3 minuty... Pytam, co z tym pociągiem a ona mi na to: pytała pani o następny... Bilet kosztował 5,50 i udało mi się zdążyć, a mało brakowało, że odjechałby beze mnie...

Toruń jest naprawdę piękny! Oczywiście, widziałam pobieżnie stare miasto, takie pierwsze wrażenie, ale naprawdę mi się podobało. Zmęczyłam się nieźle tym chodzeniem, bo jak na razie jakieś 1,5 godziny to maksimum jakie wytrzymuję, a byłam tam od 14.30 do 19... Ale godzinę spędziłam w pierogarni, i to był naprawdę dobry pomysł... Pierogi zza wschodniej granicy (czyli ruskie) z kwasem chlebowym - takim prawdziwym, z rodzynkami...

Opublikowano: 26 wrzesień 2016
Odsłony: 482

Wczoraj wybrałam się na wycieczkę do Biskupina. Nie tylko bardzo chciałam zobaczyć to miejsce, które jest mi jakoś bliskie, bo kiedyś, w zamierzchłej przeszłości jako nastolatka znałam pana profesora Józefa Kostrzewskiego, ale też zainteresowała mnie informacja o tym, że tego dnia odbywa się tam coroczny festyn archeologiczny. Wycieczka pięknie się udala, pogoda wyjątkowo dopisała, a na terenie zrekonstruowanych domostw, chat, lepianek z różnych okresów i różnych kultur odbywały się sceny jak z filmu. Zwiedzający mijali się w tłumie z postaciami z dawnych epok, mogli przypatrzyć się jak się niegdyś pracowało: między innymi jak działa kołowrotek, jak się tka, jak się barwi płótno, jak się kuje żelazo, jak wydłubuje z drewna piszczałki, jak na nich gra, można też było popróbować podpłomykow (sama jadłam!)... Bliśmy świadkami musztry wojów Mieszka I i walk między nimi, gdzie trup kładł się gęsto, zaglądać do chat... To wszystko widziałam, zdjęcia porobiłam i tutaj przedstawiam, szykując się, tym razem całkiem indywidualnie, do dzisiejszego wyjazdu na spacer po Toruniu (o którym odpowiem w następnym wpisie).

Opublikowano: 25 wrzesień 2016
Odsłony: 460

Nie spodziewałam się, że to miasto okaże się takie ciekawe...

Opublikowano: 19 wrzesień 2016
Odsłony: 447

Ulicą Solankową idę z sanatorium do centrum miasta. Stoją przy tej ulicy bardzo ciekawe kamienice, niektóre odnowione i piękne, inne czekające na swoją kolej, ale też piękne...

Opublikowano: 19 wrzesień 2016
Odsłony: 476

Dziś dotarłam do Ogrodu Zapachów w parku zdrojowym - myślałam, że w drugiej połowie września róże już nie kwitną, a tu i kwitną i pachną...

Opublikowano: 19 wrzesień 2016
Odsłony: 466

Na terenie parku znajduje się palmiarnia z pijalnią wód (ale nigdzie  nie widzę wody, którą by można pić z kubeczków z dziubkiem...). W pijalni siedzi sobie uśmiechnięta teściowa (patrz zdjęcia). Obok wejścia do kawiarni - pijalnie znajduje się Kujawka Chata - mini skansen z mnóstwem ciekawych przedmiotów, mebli, wyposażenia dawnej chaty. Warto tam zajrzeć, nic to nie kosztuje a można sobie przypomnieć co to takiego i do czego służyło:

Opublikowano: 17 wrzesień 2016
Odsłony: 453

Naprzeciwko wejścia do naszego Kujawiaka zaczyna się park zdrojowy, który ciągnie się aż do tężni, a może i dalej. Park jest ładnie utrzymany, można tu zjeść dobre lody, na jednej z ławeczek siedzi sobie generał Sikorski, uśmiechnięty pan gra ładne bluesy, w stawie pływają kaczki, w muszli koncertowej pewnie odbywają się koncerty (jeszcze nie widziałam…). Atmosfera uzdrowiskowa – ludzie najczęściej starsi, sporo osób na wózkach, nikt się nie spieszy…

Opublikowano: 17 wrzesień 2016
Odsłony: 458