Na Vulcano, na campingu Togo Togo czeka na mnie dom (no, domek)! Spędzę tam dwie ostatnie noce na wyspach. Postanowiłam, że Vulcano zostawię sobie na sam koniec, chociaż – a może właśnie dlatego – że z Vulcano do Milazzo jest najbliżej. Dzięki temu żaden sztorm, żaden wiatr mi nie zagrozi, z Vulcano zawsze dostanę się na Sycylię i do mojego autobusu, co nie byłoby takie pewne w przypadku na przykład Alicudi…