Po powrocie do Katanii zamiast wrócić metrem postanowiłam przejść ze stacji Catania Borgo do domu piechotą. Był to bardzo miły spacer, bo stacja Borgo jest przy via Etnea, jest to bardzo długa ulica prowadząca z portu aż pod Etnę (ponoć do Nicolosi). Ze stacji idzie się cały czas trochę w dół, a więc nic trudnego. Im bliżej Piaza Duomo tym bardziej ta ulica robi się elegancka, pełna modnych sklepów i drogich lokali. W końcu znalazłam kilka sklepików, gdzie kupiłam prezenty dla domowników i mogłam wrócić do domu.
Zanim zaczęłam się pakować, poszłam jeszcze do tego samego baru, gdzie byłam z Arianną, gdzie kupiłam sobie do papierowej torebki panierowane frutti di mare...
Teraz praktycznie jestem spakowana, znam wszelkie parametry, typu: przystanek na lotnisko, itp, mam wydrukowaną kartę pokładową, popisalam i ... idę spać... Zdjęcia do tych miejsc, gdzie przy wpisach ich brakuje dodam już w domu. Na lotnisku pewnie trochę zdjęć przygotuję. Dobranoc!:)
Komentarze
bogatą we wrażenia miałas podróż, czekamy na zdjęcia. Piękne ujęcie katedry zrobiłaś. Ona w ogóle jest troche jak z bajki, niby nieduża, nie przytłacza placu, a króluje majestatycznie.
Nie wiem, czy to mój urok, czy coś szwankuje, ale twój blog z podróży mi sie nie otwiera po kliknięciu, tylko durna maszyna każe mi wchodzić przez stronę startową lub zgłosic się do administratora. Jak widać wchodzę, ale może da się coś sprawdzić, bo to już jakiś czas trwa.
A teraz kwestia wejścia na blog: a z jakiego adresu wchodzisz? Może z zapamiętanego na początku, może ja potem tam jakieś porządki robiłam i dlatego jest problem? Teraz link jest taki: http://jawpodrozy.sla-w.com/index.php/blog-z-podrozy, wypróbuj. Pozdrawiam (na mail odpiszę niedługo, teraz zdjęcia były priorytetem.)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.