Rano na Lipari jeszcze śniadanie, a potem Immacolata zawozi mnie do portu. Płynę wodolotem Calypso na Salinę. Na Lipari przyplynęłam statkiem, na statku można siedzieć na pokładzie, płynie się wolniej, ale wszystko widać no i można robić zdjęcia. W wodolocie trzeba siedzieć w pomieszczeniu zamkniętym a szyby z reguły są zachlapane...
Ale ja i tak próbuję robić zdjęcia, bo będąc na wyspie nie jest się w stanie jej zobaczyć zzewnątrz... Szczególnie ciekawie wyglądają białe pumeksowe zbocza i urządzenia wydobywcze.