Montalbano, już po burzy...

Chmura wyglądała przerażająco, ale znów, tylko trochę popadało, teraz jest słonko. Skorzystałam z deszczu i pochmurnej pogody i przygotowałam na bloga zdjęcia z Tindari i Laghetti, więc radzę, zajrzyjcie niżej, no bo naprawdę, warto to zobaczyć. Teraz idę pod zakład fotograficzny, jest sjesta, więc nie będę przeszkadzać, a pan powiedział, że mogę usiąść na ławce i dalej korzystać z jego Internetu. Hasło do darmowego Internetu jeszcze nie przyszło… A więc mam nadzieję, że za chwilę uda mi się też to pisanie wysłać, oraz też zdjęcia wieczorne z Montalbano. Pozostałe stąd pewnie już jutro, z Zafferany, jak tam dotrę.

on 10 czerwiec 2016
Odsłony: 788

You have no rights to post comments