Poniedziałkowy poranek na Vucciria, czyli dzień 2

Na szczęście po nocnym imprezowaniu, w ktorym brałam udział tylko na słuch, ale za to do po drugiej w nocy, rano było wyjątkowo spokojnie. Żadnych pokrzyjuwań po sycylijsku, żadnych motorini pod domem, a więc, nie wyspałam się, ale trochę jednak pospałam. Mam zdjęcia do dodania, ale to potem. Niestety, w domu jeszcze nie dowieźli butli gazowej, więc na kawę muszę pójść do baru, a więc najpierw muszę się dobudzić, wziąć prysznic i ubrać. Wolałabym kawę, a raczej cappuccino zaraz po obudzeniu, no ale na to jeszcze przyjdzie czas. To mieszkanko tutaj dopiero startuje, trochę tu trzeba jeszcze poprawić, ale i tak mi się podoba :)

Plan na dzisiaj: koło południa jadę pociągiem do Campofelice, gdzie spotkam się ponownie z Agnieszką, która tam prowadzi domki Casa Cattleya, restaurację i bar na plaży. Spędziłam u Agnieszki i jej rodziny trzy wspaniałe dni w 2015 roku i ogromnie się cieszę na to spotkanie. Dołączy do nas Iwona, która też mieszka w Campofelice, a która prowadzi bloga La Bella Sicilia. Czyli dziś będzie polski dzień w Campofelice :)

Pogoda ładna, w nocy ponad 20 stopni, w dzień po południu ma dojść do 28, slonko. Jutro ma trochę padać.

on 24 wrzesień 2018
Odsłony: 383

You have no rights to post comments