3 ciekawe godziny w Palermo

Najpierw usiadłam w poczekalni: ponad 3 godziny czekania niezbyt mi się uśmiechały, ale z drugiej strony… plecak, walizka… Zjadłam, napiłam się i postanowiłam, że nie będę tracić czasu. Zostawiłam walizkę w przechowalni bagażu (hm, „jedyne” 6 euro… ale co robić) i poszłam w miasto. Poszłam po prostu via Roma, potem skręciłam w stronę via Maqueda i poszłam z powrotem. Niby po prostu, ale po drodze zajrzałam na targ Vucciria (dość pusty), ale za to potem kiedy znalazłam się koło San Cataldo uświadomiłam sobie, że o tej porze musi być otwarty!!! W ten sposób zupełnie nieoczekiwanie udało mi się zajrzeć i do San Cataldo – cudownie prostego, misternie kamiennego wnętrza, a potem do dokładnie przeciwnie – cudnie zdobionego, kolorowego kościoła Martorana. W tym drugim zapytano mnie, czy czasami nie mogłabym się ubrać przyzwoiciej, zarzucić czegoś na ramiona, ale kiedy powiedziałam, że niestety, nie mam nic takiego przy sobie, nie wyrzucili mnie i pozwolili się porozglądać, a nawet i zdjęcia porobić. Bardzo, bardzo się cieszę, że udało mi się zajrzeć do tych dwóch kościołów. Bilet, który kupiłam pozwala mi wejść jeszcze w inne miejsca, ale dziś to już niemożliwe. Potem jeszcze zajrzałam na targowisko Ballaro, usiłowałam nakręcić krzyczących panów, ale nie wiem czy mi się to udało. Jeszcze były lody w barze centralnym, a teraz odebrałam walizkę i za chwilę idę do autobusu.

Bardzo, bardzo fajnie spędziłam w Palermo te trzy godziny, oczywiście, jestem zmęczona, ale teraz będę siedzieć w autobusie, potem znajdę B&B w Castellammare i do pojutrze będę wolna

on 16 wrzesień 2015
Odsłony: 1090

Komentarze   

+1 # Ania Ch 2015-09-17 11:46
San Cataldo było moim marzeniem i spełniłam je połowicznie, bo kościół był zamknięty :sad: dlatego dziękuję za te piękne zdjęcia. Drugi kościół też cudowny!
+1 # sla 2015-09-17 14:27
Moim też, już dwa razy próbowałam! WARTO!!! Co prawda w tej sytuacji musiałam to zrobić dość szybko, a można by tam z godzinę posiedzieć, to jednak byłam, widziałam, sfotografowałam, zapamiętałam!
+1 # Ania Ch 2015-09-18 07:42
Mam nadzieję, że mi się kiedyś uda.....choć póki co nie wracamy w te same miejsca....mnie ciągle gna do nowego ;-)
+1 # sla 2015-09-18 07:50
Ja bym chciała nowego, ale szkoda mi nie wracać, poza tym NOWE bardziej widzę tutaj gdzie jestem, w sensie: ojej, tego nie widziałam, tamto mi uciekło, tu nie zdążyłam, tam nie wiedziałam. Jest to jakby bardziej uchwytne niż cała reszta świata, której przecież i tak nie zobaczę.
+1 # Ania Ch 2015-09-18 09:00
Ja we względzie pchania się do nowego i tak osiągnęłam sukces postanawiając wraz z Mężem, że damy sobie spokój z pomysłami typu Chiny czy Kuba (bo właśnie i tak całego świata nie zobaczymy), a latanie tolerujemy do 4 godzin, więc max 5 damy radę, a resztę marzeń odpuszczamy :P
# sla 2015-09-20 13:36
Kiedyś planowałam poznanie całego świata ;) Z czasem niestety, zaczyna się patrzeć na wszystko bardziej realnie...

You have no rights to post comments