Dzień 9 cd, Piazza Armerina

Do Piazza Armerina jechałam przez centrum Sycylii, o to mi właśnie chodziło żeby to zobaczyć. Góry, góry i góry, góry i pagórki, częściowo całkiem jałowe, częściowo jakieś pastwiska. Jak ci ludzie tu żyją, w takich warunkach... Przed Piazza Armerina zatrzymaliśmy się w Ennie, gdzie pojadę jutro. To miasto znajduje sie na gorze i trudno wręcz uwierzyć, że autobus może się tam wspiąć, a on to zrobił i to szybko... 
 
Piazza Armerina usytułowana jest na górskim grzbiecie, otoczona lasami i sadami, a 5 km niżej, w dolinie rzeki, pośród zieleni prowadzi droga do Villa Romana del Casale z niezwykłymi, doskonale zachowanymi mozaikami podłogowymi z posiadłości rzymskiej.
 
W Piazza Armerina poszłam do Ostello del Borgo, obchodząc centrum kilka razy, bo nie tak łatwo było w tej plątaninie uliczek znaleźć ten dawny klasztor, w którym teraz mieści sie schronisko. Jak na razie jestem w czteroosobowym pokoju sama, i niech tak zostanie do rana!
 
To co najważniejsze tutaj do zobaczenia, to Villa Romana, odkryte całkiem niedawno rzymskie freski, wśród których słynne rzymianki w strojach bikini... To trzeba było koniecznie zobaczyć. Ale jak sie tam dostać? Jest autobus, jest przystanek, ale to co napisane w rozkładzie całkowicie przechodzi moje możliwości rozumowania, i postanawiam pójść pieszo, tak w ramach leczenia bolących nóg... 4,5 km, co to dla mnie... Idąc szosą w dół rzucam co chwilę spojrzenie za siebie na oddalające się miasto.
 
Kiedy się tych kilometrów do celu robi 1,5, zatrzymuje sie samochód i proponuje podrzucenie do Villi, przekonując mnie, ze za godzinę zamykają. To jest oczywiście argument... Ale tak sobie myślę, jak ja wrócę, tym bardziej, że droga prowadzi cały czas w dół a wiec z powrotem będzie pod górę... Ale o tym pomyślimy potem...
on 15 wrzesień 2007
Odsłony: 421

You have no rights to post comments