To dziś!!!

Jeszcze chyba nigdy nie byłam tak ładnie przygotowana do wyjazdu :) Walizka próbnie spakowana (dla ważenia), ma bardzo korzystną wagę. Zakupy porobione - dziś ostatnie, ale to już dla domu + jedno co pojedzie do Palermo. Piernik wielkanocny upieczony, tylko że z emocji nieco przypalony od góry, i czym tu się chwalić... Biorę i tak kawałek, jak by mnie kto zaprosił w Święta... Jak nie, będzie do kawy ;) Zaraz ostatni przed wyjazdem spacer z Yashką, chlip, chlip, a może by ją jakoś przemycić? ... Trochę w domu zostało ostatnich prac, pranie i takie tam. Pogoda wiosenna, chłodno, słońce i deszcz. Tulipany wyłażą, jak by tak mogły nie otwierać się dopóki nie wrócę? Forsycja chyba nie wytrzyma...

on 30 marzec 2015
Odsłony: 438

You have no rights to post comments