8 września, wieczorem, spacer ścieżką widokową

Wieczorem wybrałam się na spacer wzdłuż wybrzeża, okazało się, że koło nieczynnego (budowanego?) campingu jest wejście na ścieżkę, prowadzącą wzdłuż wybrzeża do zatoczki z plażą - w tej zatoce zakotwiczyła nasza łódź, tu pływałam a potem jadłam obiad na łodzi. Idąc tą ścieżką pomyślałam, że Salina jest naprawdę dobrze przygotowana pod względem turystycznym: na przykład ta ścieżka, ładna, z drewnianą poręczą, mijam kilka miejsc widokowych z daszkami, jest coś w rodzaju amfiteatru, pewnie tutaj bywają jakieś występy, jest plac zabaw z huśtawkami, dalej jest zejście do plaży. Oczywiście, "nasi" marudziliby, bo plaża kamienna ;) piękne otoczaki, małe, duże i wielkie... Tu patrzyłam na zachód słońca, to znaczy, tak naprawdę to nie wiem, bo słońca nie było widać, robiło się tylko coraz ciemniej...

Pisałam wcześniej o tym, jak kierowcy autobusów przekazują sobie pasażerów, umawiają się czasem telefonicznie gdzie ich zostawią, żeby mogli się przesiąść. A poza tym podoba mi się bardzo to, że na Salinie ogromna część turystów jak widać przyjechała to nie tylko żeby wylegiwać się na plaży, ale żeby chodzić, docierać w ciekawe miejsca. Wiele jest osób z plecakami, w trekkingowych butach, na szlakach (doskonale przygotowanych) spotyka się ludzi.

on 09 wrzesień 2015
Odsłony: 693

You have no rights to post comments