12.06 - Ginostra, okruchy życia

Chodząc po kamiennych ścieżkach Ginostry próbuję wyobrazić sobie życie w tym niedostępnym świecie. Nie spotykam prawie nikogo, czasem tylko muła, odpoczywającego w cieniu, kurę z kurczakami, słyszę czasem ciche odgłosy z niektórych domów.

Mijam Patricka – czarnoskórego przybysza z Afryki, który od lat tutaj mieszka. Patrick prowadzi Contessę – mulicę. Schodzą do portu. Pstrykam zdjęcia, a kiedy wracają z łądunkiem, filmuję jak się wspinają powoli, zakosami do góry.

Tu nie ma prócz mułów żadnych środków transportu, nie da się przejechać skuterem, ape czy nawet rowerem. Nic nie brzęczy, nic nie dymi. Wieczorem nie ma oświetlenia publicznego, a nawet mieszkańcy starają się nie swiecić świateł przed domami - w restauracji zapalane są świece.

Wodę dowozi tu statek cysterna, podobnie, jak na pozostałe wyspy. Każda z wysp ma swój dzień. Woda pompowana jest do wielkiego zbiornika, z którego następnie rurociąg prowadzi ją do domów. Nie ma tu studni ani źródeł. W domach można zaobserwować specjalne zbiorniki na wodę deszczową - cysterny. Wody jest mało, musi wystarczyć dla wszystkich, ludzi, zwierząt, roślin, dlatego trzeba wodę szanować...

on 12 czerwiec 2012
Odsłony: 443

You have no rights to post comments