Obudziłam się jak zwykle, na 10 minut przed budzikiem ale nie jak zwykle, bo spałam spokojnie. To było jakieś pół godziny temu, teraz już jestem gotowa i czekam na Angelo, który mnie odwiezie na lotnisko. Krótka wizyta tutaj dobiega końca, za dwie i pół godziny będę na Pantelleri. Arrivederci Trapani, nie wiem który to raz...