Trzy miesiące przed

To będzie podróż spokojna, bez szaleństw :) No, chyba że szaleństwem będzie Marettimo. 5 dni to nie jest dużo, choć to więcej niż trzy dni ... Godziny lotów są tak ułożone, że lot tam jest o wściekle wczesnej godzinie, więc będę w Trapani o 9 rano, a z kolei powrotny lot jest o 21, stąd zrobiło się pełnych 5 dni.

Jak na razie mam lot tylko w tamtą stronę. Za bilet z bagażem podręcznym zapłaciłam 420 zł i chciałabym za powrotny zapłacić nie więcej jak nie mniej. Obserwuję ceny i wciąż jest trochę lub sporo za dużo. Dziś pokazało się 550 zł za podstawowy bilet, co dałoby prawie 700 zł z bagażem, co to to nie. Mam nadzieję, że ceny jeszcze zjadą w dół... Gdzie te czasy, kiedy za loty tam i z powrotem razem płaciło się mniej niż dziś za najtańszy lot w jedną stronę...

Oczywiście, ten poranny lot to jest dopiero szaleństwo.. Trzeba byłoby teoretycznie być na lotnisku po 4 rano, a o której z domu wyjechać? A o której wstać? Długo się nad tym zastanawiałam, brałam pod uwagę różne opcje, aż w końcu podjęłam decyzję: zarezerwowałam nocleg w hotelu w Nowym Dworze. Stamtąd na lotnisko jest autobusem 10 minut, a transfer to chyba 5. To udogodnienie, jak wszystkie kosztuje, ale dzięki temu będę mogła ten pierwszy dzień w Trapani wykorzystać w pełni.

Od 2019 roku nie byłam na Sycylii, stęskniłam się za morzem przede wszystkim. Nie nastawiałam się na jakieś zwiedzanie, choć jest jedno miejsce które chciałabym zobaczyć, ale raczej nie tym razem. Takie maleńkie miasteczko Parrini z cudnie wymalowanymi domami. Że ja o tym nie wiedziałam wcześniej, szczególnie, kiedy byłam w Trapani ponad miesiąc, bez problemu bym się tam wybrała. Niby to nie tak daleko, ale jedzie się pociągiem parę godzin do Partinico, a stamtąd do Parrini ... nie ma czym dojechać. To tylko 3 kilometry, tyle robię pieszo codziennie, ale taka wycieczka zajęłaby w sumie caluteńki dzień. A że mam tych dni tylko/aż 5, z czego 2 spędzę na Marettimo, taka wyprawa to już byłoby ciut za bardzo. No chyba, że na Marettimo nie dotrę ze względu na niebezpieczne fale, wtedy kto wie. Ale jednak szkoda byłoby Marettimo...

Mam tam (na Marettimo) zarezerwowany bardzo dobrze oceniany, choć niedrogi nocleg u Rosy. Miałam spore wątpliwości, bo Marettimo to najdalsza wyspa z Egad i nieraz się zdarza, że odwołane są rejsy ze względu na wysoką falę. Najbardziej oczywiście bym się bała, że nie wrócę na lot powrotny. Napisałam do Rosy jak to wygląda, ona mi odpowiedziała, że takie sytuacje nigdy nie zdarzają się nagle, z wyprzedzeniem wiadomo kiedy rejs byłby ryzykowny i w takim przypadku będzie można anulować rezerwację. Mowa była oczywiście o rejsie w tamtą stronę, ale myślę, że jak już tam przypłynę to tego dnia przed rejsem powrotnym będzie wiadomo jaka będzie sytuacja następnego dnia. Zawsze mogę w razie czego wrócić wieczorem i nie nocować.

Byłam już na Marettimo w 2010 roku, popłynęłam tam wodolotem na całodniową wycieczkę. Pogoda nie była za piękna, brakowało słońca, szczególnie przed południem kiedy wybrałam się na wycieczkę łodzią dookoła wyspy. To był początek maja, nie dało się pływać w zatoczkach bo woda była za zimna a przez brak słońca wrażenie też nie było takie, jakie mogłoby być. Mam nadzieję, że tym razem będzie pięknie...

on 06 lipiec 2023
Odsłony: 170