11 września, prom Palermo – Ustica

Dwa lata temu płynęłam na Ustikę wodolotem Ustica Lines i byłam na wyspie koło 9 rano. Teraz Ustica Lines  nie pływa na Ustikę, dziwne… Został Siremar i przed południem jest prom, wypływa  o 9.30 i jest na wyspie o 12.30. Promem płynie się taniej, dłużej i ciekawiej ;)

Port w Palermo jest wielki, wypływając stąd trzeba mieć trochę czasu w rezerwie, tym bardziej, że bilety kupuje się poza portem, w biurze Siremar przy bulwarze. Ale w porcie kursują darmowe busiki i samochody, przewożące pasażerów na miejsce, skąd wsiadają na promy czy wodoloty. Jest to bardzo wygodne: wchodząc przez bramę pokazuje się bilet panom, którzy przydzielają busik, a ten dojeżdża prawie na sam prom.

Prom jest wielki, można siedzieć wygodnie na fotelach pod pokładem, ale na pokładzie jest ciekawiej, choć dziś problemem jest silny chłodny wiatr. Nie wiem ile jest stopni w cieniu, ale tutaj w cieniu jest po prostu chłodno a słońce nie grzeje bardzo mocno.  Morze nie jest tak bardzo wzburzone jak wczoraj, kiedy płynęłam z Saliny – wodolotem rzucało nieźle.

Dla tych, co pytają o imigrantów: byłam w Palermo bardzo krótko, nie chodziłam wiele po mieście, tyle, że dojechałam z dworca do Politeama i potem przeszłam do mojego B&B, potem poszłam zjeść, a rano przeszłam do portu. To co widziałam, nie odbiega od sytuacji sprzed dwóch lat. Imigranci byli i są, ale widzę raczej ludzi, którzy tu są od dawna, zadomowionych. Nic więcej nie zauważyłam, ani na dworcu ani w mieście ani w okolicy portu.

Fajnie jest patrzeć, jak powiększa się wyspa… Wcześniej jej wcale nie było, teraz wyraźnie widać jej kształt. Jak to będzie? Pytanie to mnie nurtuje, stresuje, niepokoi, ciekawi… Jeszcze 45 minut i wszystkiego się dowiem…

on 12 wrzesień 2015
Odsłony: 948

You have no rights to post comments