15 września, chwila przed wyjściem na ostatnie nurkowanie

Teoretycznie przygotowana jestem nieźle (choć brak filmiku po polsku do III rozdziału, który teraz mam opanować sprawia, że nie wszystko jest jasne – nie znam terminologii morskiej, prądy i takie sprawy, no cóż, mogłam dostać materiały po angielsku i ciekawe, co bym wtedy zrobiła. Problemy z huśtaniem się świata prawie zupełnie minęły, podejrzewam, że jeśli cokolwiek odczuwam nie tak, to jest to sprawa nerwów. Staram się podejść do sprawy na luzie, bo nic nie może się wydarzyć. Nawet, jeśli dziś będę miała takie problemy jak miałam z Arianną, i Antonio stwierdzi, że nie zasłużyłam na licencję, no to co?!? Po prostu nic. Oczywiście, chciałabym wypaść choćby trochę lepiej niż do tej pory. Bardzo, bardzo bym nie chciała, żeby dziś znów miały być przerabiane jakieś straszliwe ćwiczenia ze zdejmowaniem maski i sprawdzaniem, czy się nie utopię ;) Chciałabym, żeby dzisiejsza lekcja polegała po prostu na pływaniu pod wodą i obserwowaniu tego co tam się znajduje, oczywiście, wiem, że główne zadanie to utrzymać właściwe wyważenie, tzw wyporność neutralną, nie kręcić się w wodzie jak bąk i nie męczyć się z utrzymaniem równowagi, bo to najbardziej mnie stresuje: podręcznik mówi, że należy wszystko robić spokojnie i nie męczyć się, a jak to zrobić, kiedy utrzymanie równowagi pod wodą, przywołanie do porządku nóg uciekających w górę, nie dawanie się przewrócić przez butlę i tak dalej jest takie strasznie męczące, że po kilku minutach chciałabym wyjść na powierzchnię… Ciekawe, bo zauważyłam, że po początkowych problemach (które trwają nie wiem ile, ale nie minutę czy dwie, tylko chyba z 10 minut co najmniej) kiedy jestem strasznie wyczerpana, oddycham ciężko i tak dalej, potem wszystko robi się łatwiejsze i zaczynam oddychać spokojniej. 

To będzie ostatnia lekcja. Więc za 20 minut wyruszymy, potem wpadnę do wody na plecy, zanurzę się, powalczę, a godzinę później będzie po wszystkim. Antonio choćby się wkurzał, nie da mi się utopić. Potem już tylko zdanie ostatniej teorii i koniec!!! A więc, skoro już dwa razy zanurkowałam i żyję (z moim nurkowaniem 2 lata temu będzie to trzy razy), to  ten ostatni raz po prostu zrobię od początku do końca. No to na razie, odezwę się po powrocie!

on 15 wrzesień 2015
Odsłony: 762

You have no rights to post comments