Tym razem – po raz pierwszy – siedzę w wodolocie na dole. Jestem bliżej wody, która podczas nabierania prędkości pryska aż do połowy okienka. W wodolocie i tak płynie się wewnątrz, więc może być i dół. Za moim okienkiem Etna, dokładnie po środku. Wcześniej wybrzeża Sycylii, masywy górskie.
A mój wodolot to Calypso :)