Moje mieszkanko przy via Funai w Trapani

Mieszkanko jest sympatyczne, niewielkie, wydaje mi się dobrym wyborem dla dwóch osób, choć zmieści się chyba jeszcze jedna a może i dwie bo w korytarzu - saloniku jest kanapa. Podejrzewam, że nie jest drogie, tego nie powiem napewno, bo ja jestem tu gościem :) Urządzone skromnie, nowocześnie. Jest tu sypialnia z podwójnym łóżkiem, przy łóżku dwie szafki nocne z lampkami. 

Niby po co o tym mówię, a no zasypiając stwierdziłam, że lampki nie działają, co łącznie z niedziałającym (jak myślałam) internetem nieco mnie wkurzyło. Rano okazało się, że tak jak internet zadziałał, tak też lampka nie zapala się za pomocą włącznika, o nie, żeby ją zapalić trzeba włożyć rękę pod abażur - wtedy lampka zapala się lekko, potem mocniej. Przydałaby się jakaś instrukcja obsługi :)

Mam telewizor, który może uda mi się uruchomić, jeśli nie rozreguluję przedtem całkowicie ustawień pilotem. Mam też klimatyzację - nawiew gorącego powietrza. W łazience jest prysznic, w kuchni znalazłam mokę, która jest najważniejszym urządzeniem świata. Bez niej poszłabym stąd! Mieszkanie jest przy mało uczęszczanej uliczce tuż obok nabrzeża portowego, tuż obok via Fardella, obok dworca, obok autostazione, 10 minut do portu. Jest na drugim piętrze, prowadzą na nie wąskie kamienne schody, ale jest też winda. Okno łazienki wychodzi na wewnętrzne wąskie jak studnia podwórko, za oknem są sznurki do suszenia bielizny. Ten budynek jest świeżo odnowiony między innymi, które na odnowienie czekają. Na innych sznurki wiszą od strony ulicy ;)

on 31 marzec 2015
Odsłony: 397

You have no rights to post comments