Dzień 4 cd, w wodolocie pisane

Piszę znów w wodolocie, wracając z Marettimo. Szkoda wracać, mogłabym tam zostać jeszcze parę dni. Szczególnie, że zaczęłam dziś dopiero rozumieć różne takie "come si fa": jak wejść do piekarni, przed którą siedzi zawsze kilku starszych panów, zawzięcie dyskutujących, albo gdzie tanio zjeść - znalazłam lokal street food, stoją przed wejściem ławki i beczki z piwem, myślałam, że to piwiarnia, a piwo na Sycylii mało mnie interesuje. Dopiero dziś przeczytałam na oknie, że to street food, to by było coś dla mnie, ale dziś już mam jedzenie kupione.

Będąc tu drugi raz po 13 latach zauważam spore różnice. Ścieżka, którą dziś szłam w stronę cmentarza i plaży została utwardzona, a wtedy to była zwykła ścieżka, na której spotkałam kobyłę ze źrebaczkiem a po zboczu jeźdźcy jeździli na koniach. Teraz nie widać tu takich obrazków. Wtedy nawet w porcie było niemal pusto, tylko rybacy czyścili sieci. Teraz w okolicy portu jest cały czas tłoczno a jeśli chce się zjeść kolację w lokalu, trzeba rezerwować stolik. Widać sporo grup turystów wyruszających na trekking w góry. No i zauważyłam ze trzy bankomaty, a kartą można płacić niemal wszędzie...

Jeśli kogoś interesuje Marettimo, jeśli chciałby zobaczyć na mapie to o czym piszę, to przygotowałam takie dwie mapki: pierwsza, to mapka wyspy, gdzie zaznaczyłam białą linią maleńkie miasteczko z portem, czerwona kropa podpisana Casa sulla Spiaggia, to mój dom przy przystani. Zieloną przerywaną linią zaznaczyłam moje dwie wycieczki, tę w stronę Punta Troia (na północ), i tę na południę w stronę Spiaggia dei Nacchi. Żółta linia pokazuje mój spacer do Case Romane w 2010 roku. Druga mapka to plan miasteczka, po stronie południowej Scalo Nuovo czyli nowa przystań, tam przypływają wodoloty i promy, a po północnej - Scaloveccio czyli stara przystań, gdzie znajduje się Casa sulla Spiaggia. Kliknij w mapkę by otworzyć ją w nowym oknie.
Mapa  PlanMiasteczka

W Trapani prześpię się, a wcześniej muszę jak najlepiej przeorganizować bagaż, tak żeby do Partinico wziąć jutro minimum rzeczy. Plan jest taki, że jadę pociągiem o 6.50 (?!?), nie dojeżdżam do Partinico, ale wysiadam w Trappeto, a o 14.30 mam autobus linii Segesta do Partinico. Później w razie czego jest też pociąg, ale co ja bym tam robiła tyle godzin? Poza tym jeśli przyjadę wcześniej może dam radę po południu pójść do Parrini... Zobaczymy jak to wyjdzie jutro. Super byłoby skorzystać jeszcze z morza w Trappeto, ale to by powiększyło mi bagaż, który będę musiała nosić przez kilka godzin.

OK, ale dziś już tylko kupić bilet, policzyć ile czasu się idzie na dworzec, zakupy na drogę, pakowanie i odpoczywanie...jutro będzie wyczerpujący dzień.

on 07 październik 2023
Odsłony: 48