Puszcza za płotem...

Podróże niekoniecznie muszą być dalekie. Czasem wystarczy wyjść za furtkę, by znaleźć się w innym świecie. Mam to szczęście, że trzy minuty od mojego płotu mam Puszczę, oraz, że moim obowiązkiem (?!?) są codzienne poranne spacery z psem. Przechodzimy przez ulicę i jesteśmy w Puszczy. Latem, zimą, wiosną, jesienią. Czasami biorę aparat i łapię do pudełka leśne życie. Myślę, że nic się nie stanie, jeśli do moich podróży dołączę niektóre z moich spacerów...

Opublikowano: 08 kwiecień 2016
Odsłony: 502