Mediolan wieczorem

Dziś Madiolan tylko tak zupełnie przejazdem - samolot przyleciał do Bergamo 20 minut wcześniej,  udało mi się zdążyć na wcześniejszy autobus, super że nie skusilam się na kupienie biletu przez internet! I wcale nie prawda co piszą na stronie, że przez internet jest taniej: bilet kosztował dokładnie tyle samo czyli 5 euro.

Mój hotelik jest malutki, prościutki, pokój maleńki z umywalką i tramwajami za oknem. Ale na jedną noc jest ok, rano idę na dworzec i jadę do Imperii, gdzie spotkam się z Anną i Ninem. W tym pokoiku najważniejsza sprawa to internet a jeszcze ważniejsza (jak nigdy!) - telewizor. Bo dziś jest finał pogramu, który od lat oglądam, Amici. Więc wybaczcie, ale zamiast wczuwać się w parny i duszny nocny Mediolan będę siedzieć do nocy przed telewizorem, i wcale się tego nie wstydzę ;) Nie jest zbyt wygodnie, bo telewizor maciupeńki wisi gdzieś tam pod sufitem, a słuchawki, które przywiozłam, żeby nikomu nie przeszkadzać wcale się z tym sprzętem nie zgadzają, więc muszę słuchać dźwięk oryginalny...

on 27 maj 2017
Odsłony: 521

You have no rights to post comments