Teraz już tylko godziny odliczamy, nie dni...
Wyruszamy jutro, samolotem LOT, o 7.35. Dziś zrobiłam odprawę przez internet, wydrukowałam karty pokładowe, wybrałam miejsca w samolocie. Bardzo fajna sprawa! Teraz małe pakowanie, niewielkie zakupy no i te nieszczęsne 200 euro potrzebne na kaucję za mieszkanie Interhome. To chyba największy problem... No, ale dzięki temu będę miała troszkę euro na Sycylię - choć wolałabym TERAZ myśleć o Budapeszcie a nie o Sycylii.
Jadę z moją córką najstarszą, Alką. Mamy nadzieję, że to będzie sympatyczny wyjazd. Pogoda w Budapeszcie zapowiada się niezła, koło 10 stopni... Najgorsze, to konieczność wstania wcześnie rano, reszta to już z górki:)
Mam nadzieję, że uda mi się złapać połączenie z internetem i na bieżąco pisać relacje z tych trzech wygranych dni. Będzie mi miło, jeśli ktoś tu w tym czasie zajrzy no i pokciukuje żeby nic nam nie popsuło radości:)