Z Sesi przez Cuddia Rosse do miasta Pantelleria

Dalej idę znów piechotą w stronę miasteczka Pantelleria i po drodze podziwiam niewykłe, rude odcienie zboczy nad drogą, to Cuddia Rossa. Przekrój skał wulkanicznych jest tu pełen różnych odcieni brunetnego, czerwonego, rudego...

I znów zatrzymuje się samochód, tym razem jest to kobieta, mówi, że jadąc na południe wyspy widziała mnie jak szłam i zastanawiała się, co ja tu robię, dlatego widząc mnie nadal na drodze postanowiła się zatrzymać. Podwozi mnie do miasteczka, gdzie wreszcie udaje mi się kupić wodę i maleńką ale za to twardą, przypaloną i drogą jak diabli pizzettę w panificio, jakieś owoce. 

Nie ma jak dojechać na lotnisko, nie ma autobusu, nie ma taksówki, po dłuższych poszukiwaniach i lekkim stresie (nie zdążę na samolot???) udaje mi się wezwać taksówkę przez telefon... Na szczęście nie wyrzuciłam wizytówki. Ale tym razem płacę już nie 3,50 euro, trzeba zapłacić 10 E...

Jak szkoda odlatywać...

on 23 sierpień 2015
Odsłony: 563

You have no rights to post comments