To była niedługa ale bardzo miła podróż. Tym razem nie chodziło o zwiedzanie ale o bycie razem. Pogoda początkowo była przeciw nam, ale pod koniec zrobiła się nagle całkiem prawdziwa wiosna.
Jedyne co mi się nie udało i chyba mi się już nie uda, to Muzeum Kina. To było drugie podejście i znów nieudane (brak biletów na kilka tygodni do przodu...)
Niespodziewanie bardzo dobrą opcją powrotu z Turynu na lotnisko w Bergamo okazał się autobus Flixbus, za który zapłaciłam 11 euro. Jedzie bezpośrednio z Turynu na lotnisko w Bergamo i zajmuje mu to ok. 3 godzin.
Natomiast warto wiedzieć, że z Warszawy do Turynu można dolecieć samolotem wizzair bezpośrednio, ale tylko w sezonie zimowym. Według rozkładu loty są dwa razy w tygodniu (wtorek i sobota), ale kiedy ja leciałam, loty wtorkowe (chyba tylko marcowe, ale tego nie wiem na pewno) zostały anulowane. Zostały tylko te sobotnie, dużo droższe. Natomiast do Bergamo latają samoloty wizzair i ryanair codziennie, i nie tylko raz dziennie przez cały rok.
O tym, jak mi było dobrze u moich przyjaciół pisałam w blogu. Dziękuję, kochani! :)