Czekanie na bilety...

Zasadnioczo, wszystko jest, jest gdzie mieszkać, mniej więcej wiem co chcę zobaczyć, mam plan podróży. Brak biletów...Najprawdopodobniej polecę wizzairem, który co prawda wyrusza o 7 rano (straszne!), ale za to potem jest cały dzień do dyspozycji, i wrócę prawdpodobnie Ryanairem, który leci z Neapolu o 13 a nie o 9.45 jak wizzair, no i jest trochę tańczy. No i od paru miesięcy co tydzień sprawdzam ceny biletów, i wciąż nie jest zachęcająco...Chyba taniej niż za ok 800-900 zł w obie strony się nie uda. Myślę, że poczekam jeszcze do połowy lipca (chyba, żeby się trafiła jakaś okazja) i potem trzeba będzie kupić to co dają.

Sprawdzałam też inne połączenia, ale to nie ma sensu. Tak samo i opcja z lotem do Rzymu i dojazdem pociągiem: wszystko wychodzi raczej drożej, albo porównywalnie, a zabiera o wiele więcej czasu.

Oczywiście, gdybym mogła polecieć bez walizki, byłoby dużo taniej, ale to nie wchodzi w grę, nie mam zamiaru się katować wciskaniem rzeczy do bagażu podręcznego, martwieniem się, co będzie jak przekroczę limit i tak dalej. Podróż to ma być przyjemność a nie stres, więc - taka opcja mnie nie pociąga. Co innego, gdybym leciała na weekend, ale na 2 tygodnie - nie, dziękuję.

on 16 czerwiec 2019
Odsłony: 318

You have no rights to post comments