Dzień 5, przez problemy z airbnb siedzę w domu... :(

Od wczoraj zastanawiałam się nad dzisiejszym dniem, sprawdzałam prognozy, kominowałam - jechać do Alberobello czy lepiej jutro, no bo jak już tam będę, to ważne, żeby było ładne słonko, a nie to co w Ostuni. A jak nie tam, to może spacer wzdłuż wybrzeża, żeby spenetrować plaże? A może Cisternino?...

Pogoda ładna, ale chciałam najpierw opłacić wycieczkę przez airbnb na przyszły tydzień, no i zaczęły się schody: płatność nie przechodzi, karta się blokuje, telefony do banku, czekanie, odblokowują, znów to samo i w kółko. Rozmowy z bankiem początkowo przerywały się, dopiero potem zorientowałam się, że w mieszkaniu może być słabszy zasięg, więc przeniosłam się na balkon. W banku mi wytłumaczyli, że problem jest po stronie airbnb, bo kiedy klikam zapłać, pojawia się kółko, kręci się w  nieskończoność i powinnam zobaczyć okienko weryfikacyjne z banku, a tymczasem do banku nic nie dociera, więc system visa blokuje kartę. No i teraz mam czekać na to, co bank a również airbnb wymyślą... 

I zamiast pojechać do Alberobello albo choć pójść na spacer siedzę w domu i czekam na jakieś wiadomości... Niby mogłabym wyjść, niby chodzi o wycieczkę 7 października (zwiedzanie z przewodnikiem), ale wczoraj umówiłam się z nim, że dziś sprawę załatwię, a do tego nie wyobrażam sobie, że oni zadzwonią, z banku czy z airbnb  kiedy ja będę gdzieś na spacerze. Oczywiście, jestem wkurzona, bo najpierw się zdenerwowałam, co zrobię bez karty, potem, bo nie mogłam się dodzwonić, potem, bo musiałam sto razy tłumaczyć o co chodzi... A do tego jeszcze, zadzwoniłam do airbnb na polski numer, a odpowiedzieli mi po angielsku. Niby trochę znam, dogadam się, ale wyjaśnianie tych spraw po angielsku przez telefon przerasta moje nerwy... Poprosiłam o rozmowę po polsku albo włosku, a to się okazał poważny problem. Jak to, w Polsce, numer w Warszawie i po polsku nie można pogadać?

Na szczęście (?!?) się chmurzy, więc może dobrze że nie pojechałam do Alberobello...

To tak, jak na razie wiem, że bank ustalił, że wina jest po stronie airbnb i skończyliśmy rozmowę. W airbnb mają się ze mną skontaktować. Czekam, ale chyba jednak wyjdę z domu, bo ... w mieszkaniu któregoś z sąsiadów od godziny muzyka gra tak głośno, jakby była jakaś potańcówka czy coś, i trudno to wytrzymać... Już wolałam, jak sąsiedzi się kłócili i rzucali ciężkimi przedmiotami... Jest pochmurno, więc o zdjęciach nie ma mowy, ale pójdę spenetrować te plaże chyba... Mamma mia, wszystko się sprzysięgło przeciwko mnie...

on 01 październik 2021
Odsłony: 149