12-15 września, jadąc tureckim wybrzeżem

Z notatnika Kali: 12.09.73. Kanlin Divan (? ja) Ruiny miasta ormiańskiego z XIX wieku i ruiny miasta bizantyjskiego. 13.09.73. Cannet (? ja). Do południa zwiedziliśmy 2 zamki – na lądzie i na wyspie. Oba wyglądały naprawdę imponująco na tle tureckich morskich krajobrazów. Były to zamki krzyżowców. A po południu 6 km dalej obejrzeliśmy 2 groty. Po jednej oprowadzał nas guide z lightem, a w drugiej sami świeciliśmy sobie świeczką. 14.09.73. Pół dnia spędziliśmy na plaży przy grotach ok. 24 km od Silifke. A w południe zabraliśmy się stopem do Antalyi. Jechaliśmy ciężarówką do Baba Dyl.


Siedzieliśmy sobie wysoko na brezencie i podziwialiśmy wspaniały krajobraz nadmorski – mnóstwo malutkich zatoczek u podnóża zalesionych częściowo, a częściowo skalistych gór. Morze ma tu kolor czysto niebieski, jest czyste, tak piękne i barwne, że nie chce się wierzyć, że takie coś istnieje. Jechaliśmy w tempie traktora, a więc mogliśmy podziwiać całe piękno nadmorskiej drogi. Noc spędziliśmy w restauracji.

You have no rights to post comments