No, to skończył się spokój, cisza. Od samego portu ciągną się sklepy i stragany z pamiątkami i ciuchami. Bary, restauracje, hotele, reklamy. Tu nikt nikogo nie pozdrawia. To miejsce jest skomercjonalizowane jak nasze miejscowości nadmorskie.
Idę w stronę campingu. To kawałek, choć na mapie wydawało się niemal w porcie. Vulcano to nie jest mała wysepka... Ciekawe, jak tu się będę poruszać, kto wie, może rower?
Po zachodniej stronie przesmyku jest plaża z czarnym piaskiem i mały port - Porto di Ponente. Za tą plażą, na Vulcanello znajduje się camping Togo Togo. Z Campingu jest bezpośrednie wyjście na plażę.