Dziś Castellammare i Scopello, choć nie bez przeszkód...

Zaraz idę na dworzec i jadę do Castellammare del Golfo, a stamtąd do Scopello. Chciałam to zrobić w dwa dni, ale jednak nie wyszło. Właściwie to powinnam dziś odpuścić, bo jakiś wredny owad ugryzł mnie w okolicę oka i to co mam przy oku i pod nim jest niezwykle powabne. Pal diabli wygląd (ciemne okulary) ale właśnie z okularami problem, bo jedna wielka gula zrobiła się między nosem i okiem, tam, gdzie normalnie trzymają się okulary... Wysmarowana hydrocortizonem, zakroplona i tak dalej jadę jednak, bo jak nie dziś, to kiedy?... Mam nadzieję, że to się będzie poprawiać a nie pogarszać, szczególnie na słońcu...

on 29 kwiecień 2015
Odsłony: 392

You have no rights to post comments