Skoku na głowę ciąg dalszy...

Coraz bardziej wierzę, że się uda... Wielkanoc uda się napewno (tfu tfu!), ale moim zamierzeniem jest podczas tej podróży poznać naprawdę dobrze Prowincję Trapani. Całą! Tego się w tydzień czy dwa po prostu nie da zrealizować więc plany są dłuższe. Powiem Wam w tajemnicy, że kupiłam bilet powrotny. Tak bardzo po cichutku powiem, że na ... 8 maja... Normalnie, szaleństwo!!! Wcale nie wiem, czy uda mi się ten plan, mimo kupionych biletów, ale będę robić wszystko, żeby się dało.

Będę pomieszkiwać tam gdzie się da. Trochę tu, trochę tam. Mam nadzieję spędzić choć jedną noc na Erice, obudzić się tam, na górze, wypić kawę raniutko patrząc z góry, lub ginąc we mgle. Liczę na to, że prześpię się na którejś z Egad, a może na dwóch, na trzy nie liczę ;) Chciałabym pojechać na wycieczkę do Marsali i Mazary, ale nie tak jak kiedyś na jeden dzień, tylko gdzieś tam przenocować, a może dotrzeć do Selinuntu, do Marinelli? Muszę odwiedzić Scopello, zobaczyć Mozię. Może mi się uda dotrzeć do gorących term w Segeście.

Mam zamiar wziąć udział w organizowanej przez Easy Trapani Majówce, której jednym z patronów będzie portal Jedziemy na Sycylię. Choć tak naprawdę, to chciałabym się nie spieszyć, po prostu tam być. W ciągu prawie 6 tygodni może to się da wszystko połączyć, żeby przeżyć dużo, zobaczyć bardzo dużo, a jednocześnie powolutku, bezstresowo.

A na koniec ostatnie (choć kto wie, czy takie naprawdę ostatnie...) marzenie: po Majówce chciałabym spędzić trzy dni na Pantellerii. Dostalam zaproszenie od Marzeny i jej chłopaka, którym jestem ogromnie wdzięczna. Jeszcze nie wiem, jeszcze nie zdecydowalam, ale bardzo, ale to bardzo chciałabym, żeby to się udało. Jeszcze dwa miesiące do wyjazdu...

on 25 styczeń 2015
Odsłony: 377

You have no rights to post comments