2 września, środa, poranny spacer po Palizzi

Jest raniutko, na szczęście internet z  komórki Anny teraz działa cały czas i dociera też do mnie piętro niżej, więc mogę sobie pozwolić na krótkie pisanie. Zaraz się zbiorę i pójdę na spacer po Palizzi przed wyprawą na plażę, bo wczorajsza nasza passeggiata z Anną sprawiła, że bardzo zachciałam zobaczyć jak to wygląda za dnia. Okazało się, że dwie ulice dalej jest plac przed kościołem i tam ludzie spotykają się wieczorem by pogadać, pobyć razem. Kiedy wracałyśmy - bo poszłyśmy dalej - zobaczyłyśmy z boku kościoła krąg krzeseł, siedziało tam chyba kilkanaście osób. Anna powiedziała, że to znajomi i krewni Nina, więc trzeba się przywitać. Wyglądało to zupełnie niezwykle, wszyscy w średnim wieku, siedzący w kręgu, jak na jakiejś terapii - Anna mówi, że spotykają się tak codziennie! Nie ośmieliłam się zrobić zdjęcia, nie wypadało... Teraz pójdę popatrzeć na miasteczko, porobić zdjęcia za dnia, a o 10 wybieramy się znów na plażę.

(trochę później) byłam na spacerze po miasteczku, bardzo tu jest ładnie, a do tego jak czysto! Nie spodziewałam się tego tutaj! Ani trochę nie jest bardziej brudno niż u nas... Podobno jest tu taki dobry burmistrz, który wydał wojnę śmieciom...

You have no rights to post comments