Dzień 6, czwartek, jadąc autobusem...

Do Mazary pojechałam autobusem...Ktoś, i to niejeden, w dziennikach z podroży po Sycylii skarżył sie na sycylijskie autobusy, że nikt nie wie gdzie i kiedy jeżdżą. Słyszałam takie wypowiedzi również od Włochów, ba, nawet od jednego Sycylijczyka, któremu sie wydawało, że jak ktoś gdzieś jedzie, a nie ma samochodu, to musi kogoś poprosić o podwiezienie... A to wszystko nieprawda!

Fakt, jest tu ileś tam linii i trudno się w nich połapać, oznaczenia są mało wyraźne, autobusy maja tabliczki tylko na przodzie, a bilety kupuje się najczęściej w pobliskim barze, ale... Wszystko, co znalazłam w Internecie na temat rozkładów jazdy sprawdza sie do joty! Nie ma sensu narzekać, jeśli ktoś nie potrafi się w tym znaleźć, bo autobusy są, jeżdżą tam gdzie maja jeździć, na ogół punktualnie, i to nie ich wina, że my możemy mieć problem z połapaniem się w tym systemie!

Do Mazary i Marsali jeżdżą autobusy i pociągi, mogłam wiec wybierać, co mi bardziej odpowiadało, a stacja kolejowa jest tuz obok autobusowej. Autobus był pierwszy, a wiec wybrałam autobus. Napisane, żeby bilet kupić w kasie. Kasa zamknięta. Na kasie napisane, że bilety można kupić w barze. W barze mówią, że u kierowcy...

Ok, nadjeżdża autobus, proszę kierowcę o bilet, mówi, że w barze, i że niech nie gadają, bo powinni sprzedać. Pora odjazdu, wiec biegiem do baru, (ale ja wiem, ze kierowca by poczekał), i mowię, że mają sprzedać. A oni, że jak do Marsali to mogą, ale do Mazary nie, i żebym to powiedziała kierowcy. No dobra, to ja do kierowcy, a on mówi, a, no to nic, sprzedam pani ten bilet. I wszystko sie dobrze kończy...

Po drodze kierowca cały czas rozmawia przez komórkę i załatwia jakieś sprawy związkowe, nawet odczytuje komuś pismo, jakie napisał w jakiejś ważnej sprawie (w tym celu na chwilę zatrzymuje się na poboczu, czyta, nikt nie reaguje...) A potem rozmawia z jednym z włoskich turystów, opowiada co gdzie warto zobaczyć. Dzięki temu dowiedziałam się się, że - choć wszyscy mówili, że w Trapani nie ma nic ciekawego prócz Erice, to jest tu piękna starówka! (postanawiam koniecznie ją odnaleźć!) I to wszystko dzięki gadającemu kierowcy, nad którym widnieje napis "nie rozmawiać z kierowca"

on 27 wrzesień 2007
Odsłony: 470

You have no rights to post comments